czwartek, 17 maja 2018

No i bosko-thn3

No i nie było grzeszków. Wczoraj na obiadek flaczki sojowe, dietetycznie z mamą. Kolacja odpuszczona bo po 18 za bardzo nie chcę jeść. Nie mogłam kompletnie zasnąć, to była jakaś tragedia. No jakoś sobie pospałam do 7 i ni kija dłużej. No trudno, wstałam, ubrałam się, zjadłam jedną kanapkę z schabem po żydowsku(z czosnkiem na skórce), około 9 pojechałam pomóc chłopakowi z szykowaniem na jutro, lecimy na festiwal fantastyki w Poznaniu. Pyrkon Welcome :D
 Po 15 wróciliśmy do mnie, polecieliśmy do kantoru(euro z Grecji samo się nie wymieni :D), odwiedzilismy kolezanke na herbatce(nic nie robie tylko opijam ludzi z herbaty) i razem do stokrotki po jedzonko na festiwal(pasztet, pieczarki i chleb żytni). Po powrocie ze spacerku znowu flaczki sojowe i farbowanie włosów na jutro. Teraz ostatnia herbatka i spaciu bo wstać o 4. Buziaczki 😘

środa, 16 maja 2018

Pare dni-Thn2

Jakoś żyje. Weekend na grillu u M.
Piątek śniadanko to woda z cytrynką. Potem rybka na obiad, bez panienki i kanapka na kolacje. Zrobiłam cosplay i świetnie się bawiłam wiedzac ze tydzien później juz będę w nim popierpapier po Poznaniu.
Sobota to życie pod znakiem grilla, kanapeczka na sniadanie i poooleciałam, zrobiłam Brownie, przygotowalam rzeczy na grilla. Było pysznie i zaliczylam sniadanie z kolacją.
Niedziela spokojnie, nauka na fizykę... Ufff dobrze że to już za mną.
Poniedziałek to maturka, przedostatnia, fizyka rozszerzona, to jakaś katastrofa ale żyję nadal. Może mam ze 30% ;)
Wtorek jawi sie pod znakiem wolnego, rybcia z sałatką. Pyyyszności. Po drodze złapałam gofra z nutellą, 3 delicje i loda ale czego sie nie robi dla miło spędzonego czasu?
No i dziś środa. Śniadanko to pół owsianki, teraz siedze o gumie do żucia i mam nadzieje że dziś żadnych grzeszków.
Życzcie mi powodzenia 😘

czwartek, 10 maja 2018

Co ze mna sie stalo?-Thn1

Jestem załamana. 55... Znowu 55... Muszę coś ze sobą zrobić, zniknąć, obiecałam dziś że nie będę się już nazywać grubą świnią ale zostało jeszcze tyle pięknych i jakże wymownych określeń. Hipcia, słodki pączuś, fake ciężarówka, chappy bunny...
Jakoś sobie poradzę, zadanie na życie, mieć nogi jak moj kolega... On ma takie piekne nóżki 😍
Leżę i mam ochotę się popłakać. Dziś od nowa wróciła mi ochota i siła by coś zmienić. Przede wszystkim siebie, nie poddawać się tak szybko i nie osiadać na laurach... Mała słodka kluseczka jestem 😘 Taka słodziutka malutka, aż ma się ochotę ją wyściskać, jest taka mięciutka i cieplutka. Nie jest zimną suką która dąży do perfekcji tylko śliczną dziewczyną z sąsiedztwa z pyzatymi policzkami, miekkimi boczkami i celulitem który wyglada na niej jak lukier na ciasteczku... Bardzo słodkim ciasteczku, z duza iloscia cukru, czekolady, miodu, stewii, słodzików z polewą z lukru, syropu klonowego i miodu. Taka jestem słodziutka...

niedziela, 18 marca 2018

3. Dla Trzpiotki

Jak w tytule. Piszę dla pewnej opartej Trzpiotki która nie chce zrozumieć że czuję się źle i mam mało motywacji do pisania... Już sama wie że o niej mówię. Akurat czytałam sobie książkę pt."Księga ogni" pióra Jane Borodale. Bardzo fajna i odprężająca Książka. Cóż poradzę na to że boli mnie kark i ledwo leżę? Wczoraj zrobiłam sobie troszeczkę zrobiłam krzywdę. Siedziałam z bratem przy oknie (mam biurko-parapet), grzecznie siedział sobie i bawił się puszkami-wydmuszkami aż tu nagle zepchnął jedną odrobine za daleko. Chciałam się po nią schylić ale mały mało by nie upadł, tak więc odwrócilam się do niego. Zrobiłam to za szybko i teraz mam problem. Od wczoraj boli mnie tak że katastrofa. W nocy ledwo spałam. Jutro znowu do szkoły, może zasłużę na to żeby zdać i iść na studia... Ciągle się martwię ale miałam 58% na próbnej maturze z Matematyki ❤ Dałam radę. Teraz może być tylko lepiej ❤

niedziela, 11 marca 2018

2. Coraz blizej siebie

Co poradzę na to że nie mam siły do życia a parę minut później skakałabym i się cieszyła? Wczoraj wywędrowałam do przyjaciółki na wyzerowanie butelki wina. Ja, P i mój M siedzieliśmy sobie i gadaliśmy o przyszłosci, P jest na pierwszym roku studiów bo jest po liceum. Ja i M dopiero teraz piszemy maturkę. Siedzieliśmy, ja z P miałyśmy winko a M herbatkę rumwą. Do jedzenia były nachosy z dipem pomidorowym i koktail owocowy z nasionami chia. P zaprosiła nas żeby lecieć z nią w wakację na żagle, może się uda ale cały czerwiec z robocie bo potrzeba nam przynajmniej 2 tys złotych. Na wakacje ogólnie mamy fajne plany, na przełomie Lipca i Sierpnia Węgry, Sierpień i Wrzesień Żagle. Do tego w Maju Pyrkon. No trooochę nas to wyniesie. Ale to ostatnie tak długie wakacje do emerytury 😉 Nic tylko szaleć bo potem studia, rodzina i praca. Narazie sobie spokojnie stabilizuje wagę. Chcecie coś wiedzieć? Pytajcie śmiało, dajcie mi motywację by pisać do Was.
Wasza mała, kościata wiedźma żegna 😘

piątek, 9 marca 2018

1.Dawno, dawno temu

Czyli jak dawno tu byłam ostatnio. Nie jestem do końca pewna czy to ma sens, poddałam się szczęściu i wolności, śmigam w spodniach 34 i bluzeczkach XS do szkoły, przestały ocierać mi się udka. Nie sięgnęłam do gwiazd lecz dryfuję wolna w przestworzach. Dryfuję i nucę muzykę grającą mi w duszy. Ostatnio siedzę i marudzę na angielski. Ale w końcu wyląduję w Grecji za to c'nie? Mamusia zdobyła Lidlową książkę kucharską. Nawet fajne przepisy. Powiedzcie co tam u was i czy chcecie żebym coś jeszcze pisała? Jak tak to może jeszcze jutro wrzucę coś więcej.
Oglądam sobie ostatnio to anime i aż skojarzyło mi się moje samopoczucie z tą postacią 😊

piątek, 2 lutego 2018

Zdjecia- BTF 32 i 1/2

Tak. Wiem. Jestem małą, słodką brzydulą ale obiecałam że się pochwalę. Nie jest to może jakość najwyższa ale to ja. Nigdy nie jestem konwencjonalna.
Bluzeczka- tunika z odkrytymi ramionami i cała jakby dziurkowana z przodu. Świetnie się układa i cuje sie w niej cudownie.

Mówiłam że jestem niekonwencjonalna? Kto normalny by się tak ubrał? 😂 No tak, ja nie jestem normalna. Spódniczka cudowna, pieknie układa się podczas obrotów i jest niezwykła. Taka lekka i eteryczna. Do później moje słoneczka 😘

.
.
.
.
.
.