Jak w tytule. Piszę dla pewnej opartej Trzpiotki która nie chce zrozumieć że czuję się źle i mam mało motywacji do pisania... Już sama wie że o niej mówię. Akurat czytałam sobie książkę pt."Księga ogni" pióra Jane Borodale. Bardzo fajna i odprężająca Książka. Cóż poradzę na to że boli mnie kark i ledwo leżę? Wczoraj zrobiłam sobie troszeczkę zrobiłam krzywdę. Siedziałam z bratem przy oknie (mam biurko-parapet), grzecznie siedział sobie i bawił się puszkami-wydmuszkami aż tu nagle zepchnął jedną odrobine za daleko. Chciałam się po nią schylić ale mały mało by nie upadł, tak więc odwrócilam się do niego. Zrobiłam to za szybko i teraz mam problem. Od wczoraj boli mnie tak że katastrofa. W nocy ledwo spałam. Jutro znowu do szkoły, może zasłużę na to żeby zdać i iść na studia... Ciągle się martwię ale miałam 58% na próbnej maturze z Matematyki ❤ Dałam radę. Teraz może być tylko lepiej ❤
Ból pleców na pewno minie. Jutro mogę cie rozmasowac. Super wynik z próbnej matmy. Pozdrawiam. I dzięki za dodanie posta;)
OdpowiedzUsuńMożesz ale raczej nie pomoże... Jakaś masakra...
UsuńMusi być lepiej. Razam rade damy. Problemy pokonamy
OdpowiedzUsuńTyle to ja wiem. Mam Ciebie i M.Będzie dobrze 😊
UsuńSzkoda, że już nie piszesz i współczuje bólu pleców :c No nic, trzymaj się ^^
OdpowiedzUsuń