No i nie było grzeszków. Wczoraj na obiadek flaczki sojowe, dietetycznie z mamą. Kolacja odpuszczona bo po 18 za bardzo nie chcę jeść. Nie mogłam kompletnie zasnąć, to była jakaś tragedia. No jakoś sobie pospałam do 7 i ni kija dłużej. No trudno, wstałam, ubrałam się, zjadłam jedną kanapkę z schabem po żydowsku(z czosnkiem na skórce), około 9 pojechałam pomóc chłopakowi z szykowaniem na jutro, lecimy na festiwal fantastyki w Poznaniu. Pyrkon Welcome :D
Po 15 wróciliśmy do mnie, polecieliśmy do kantoru(euro z Grecji samo się nie wymieni :D), odwiedzilismy kolezanke na herbatce(nic nie robie tylko opijam ludzi z herbaty) i razem do stokrotki po jedzonko na festiwal(pasztet, pieczarki i chleb żytni). Po powrocie ze spacerku znowu flaczki sojowe i farbowanie włosów na jutro. Teraz ostatnia herbatka i spaciu bo wstać o 4. Buziaczki 😘
czwartek, 17 maja 2018
środa, 16 maja 2018
Pare dni-Thn2
Jakoś żyje. Weekend na grillu u M.
Piątek śniadanko to woda z cytrynką. Potem rybka na obiad, bez panienki i kanapka na kolacje. Zrobiłam cosplay i świetnie się bawiłam wiedzac ze tydzien później juz będę w nim popierpapier po Poznaniu.
Sobota to życie pod znakiem grilla, kanapeczka na sniadanie i poooleciałam, zrobiłam Brownie, przygotowalam rzeczy na grilla. Było pysznie i zaliczylam sniadanie z kolacją.
Niedziela spokojnie, nauka na fizykę... Ufff dobrze że to już za mną.
Poniedziałek to maturka, przedostatnia, fizyka rozszerzona, to jakaś katastrofa ale żyję nadal. Może mam ze 30% ;)
Wtorek jawi sie pod znakiem wolnego, rybcia z sałatką. Pyyyszności. Po drodze złapałam gofra z nutellą, 3 delicje i loda ale czego sie nie robi dla miło spędzonego czasu?
No i dziś środa. Śniadanko to pół owsianki, teraz siedze o gumie do żucia i mam nadzieje że dziś żadnych grzeszków.
Życzcie mi powodzenia 😘
Piątek śniadanko to woda z cytrynką. Potem rybka na obiad, bez panienki i kanapka na kolacje. Zrobiłam cosplay i świetnie się bawiłam wiedzac ze tydzien później juz będę w nim popierpapier po Poznaniu.
Sobota to życie pod znakiem grilla, kanapeczka na sniadanie i poooleciałam, zrobiłam Brownie, przygotowalam rzeczy na grilla. Było pysznie i zaliczylam sniadanie z kolacją.
Niedziela spokojnie, nauka na fizykę... Ufff dobrze że to już za mną.
Poniedziałek to maturka, przedostatnia, fizyka rozszerzona, to jakaś katastrofa ale żyję nadal. Może mam ze 30% ;)
Wtorek jawi sie pod znakiem wolnego, rybcia z sałatką. Pyyyszności. Po drodze złapałam gofra z nutellą, 3 delicje i loda ale czego sie nie robi dla miło spędzonego czasu?
No i dziś środa. Śniadanko to pół owsianki, teraz siedze o gumie do żucia i mam nadzieje że dziś żadnych grzeszków.
Życzcie mi powodzenia 😘
czwartek, 10 maja 2018
Co ze mna sie stalo?-Thn1
Jestem załamana. 55... Znowu 55... Muszę coś ze sobą zrobić, zniknąć, obiecałam dziś że nie będę się już nazywać grubą świnią ale zostało jeszcze tyle pięknych i jakże wymownych określeń. Hipcia, słodki pączuś, fake ciężarówka, chappy bunny...
Jakoś sobie poradzę, zadanie na życie, mieć nogi jak moj kolega... On ma takie piekne nóżki 😍
Leżę i mam ochotę się popłakać. Dziś od nowa wróciła mi ochota i siła by coś zmienić. Przede wszystkim siebie, nie poddawać się tak szybko i nie osiadać na laurach... Mała słodka kluseczka jestem 😘 Taka słodziutka malutka, aż ma się ochotę ją wyściskać, jest taka mięciutka i cieplutka. Nie jest zimną suką która dąży do perfekcji tylko śliczną dziewczyną z sąsiedztwa z pyzatymi policzkami, miekkimi boczkami i celulitem który wyglada na niej jak lukier na ciasteczku... Bardzo słodkim ciasteczku, z duza iloscia cukru, czekolady, miodu, stewii, słodzików z polewą z lukru, syropu klonowego i miodu. Taka jestem słodziutka...
Jakoś sobie poradzę, zadanie na życie, mieć nogi jak moj kolega... On ma takie piekne nóżki 😍
Leżę i mam ochotę się popłakać. Dziś od nowa wróciła mi ochota i siła by coś zmienić. Przede wszystkim siebie, nie poddawać się tak szybko i nie osiadać na laurach... Mała słodka kluseczka jestem 😘 Taka słodziutka malutka, aż ma się ochotę ją wyściskać, jest taka mięciutka i cieplutka. Nie jest zimną suką która dąży do perfekcji tylko śliczną dziewczyną z sąsiedztwa z pyzatymi policzkami, miekkimi boczkami i celulitem który wyglada na niej jak lukier na ciasteczku... Bardzo słodkim ciasteczku, z duza iloscia cukru, czekolady, miodu, stewii, słodzików z polewą z lukru, syropu klonowego i miodu. Taka jestem słodziutka...
Subskrybuj:
Posty (Atom)